Bez zgody Sztokholmu konsorcjum Nord Stream nie może ułożyć gazociągu, bo jego trasa przecina szwedzką wyłączną strefę ekonomiczną na Bałtyku. Na tych akwenach obowiązują szwedzkie przepisy. Już na początku tego roku władze Szwecji nie chciały się zajmować wnioskiem Nord Stream o zgodę na inwestycję, zarzucając konsorcjum złożenie niepełnej dokumentacji. Teraz szwedzkie instytucje krytykują dodatkowe materiały złożone w październiku. Nord Stream robi dobrą minę do złej gry i zapowiada kontynuację dialogu ze szwedzkimi instytucjami.