Prezes potwierdził, że wysokość transakcji wyniesie około 284 mln dolarów. Taka suma została przewidziana w umowie zawartej przed dwoma laty, kiedy PKN Orlen odkupił 84 proc. akcji od upadającego rosyjskiego koncernu Jukos i rządu Litwy.

PKN Orlen kupił też akcje od drobnych inwestorów na Litwie i ma obecnie 90,02 proc. akcji jedynej rafinerii w krajach bałtyckich. Pozostałe 9,98 proc. akcji należy do litewskiego rządu; te papiery Litwa chce sprzedać, by zdobyć dodatkowe pieniądze na stabilizację finansów państwowych.

PKN Orlen niejednokrotnie zgłaszał też chęć zostania współwłaścicielem Klaipedos Nafta, spółki zarządzającej terminalem w Kłajpedzie, by zbudować do niego rurociąg z Możejek i zaoszczędzić na transporcie.