Władze antymonopolowe złożyły niezapowiedziane wizyty w 20 biurach w sześciu krajach, poszukując dowodów na to, że firmy energetyczne blokują konkurencję. Neelie Kroes, unijna komisarz ds. konkurencji, jest zaniepokojona, że sprawujący władzę operatorzy nie w pełni udostępnili swoje sieci gazociągowe konkurencji.

Przeszukane zostały biura niemieckich firm EON i RWE, Gaz de France, włoski ENI, belgijskie firmy Distrigas i Fluxys oraz austriacki OMV.

Graham Weale, dyrektor ds. europejskich usług energetycznych w firmie konsultingowej Global Insight stwierdził, że naloty mogą być sposobem na ominięcie kosztownych działań prawnych Unii Europejskiej przeciwko tym firmom. Ale Komisja ma w zanadrzu inne środki, jeśli firmy będą nadal się ociągać.

Zgodnie z obecnie obowiązującymi dyrektywami unijnymi, dominujący europejscy operatorzy zostali zobowiązani do postawienia „chińskiego muru” między swoimi spółkami produkcyjnymi i dystrybucyjnymi. W szczególności nakazano im otworzenie ich sieci gazociągowych lub energetycznych dla innych podmiotów, nie dyskryminując nikogo.