Efekt cieplarniany, a co za tym idzie, topnienie lodowców, przyczyniło się do udostępnienia nowych złóż ropy, gazu ziemnego oraz cennych metali. Specjaliści zakładają nawet, że złoża arktyczne ropy naftowej są dwa razy większe od tych w Zatoce Perskiej.

Na tamtejsze bogactwa pokusiły się państwa graniczne - USA, Rosja, Kanada i Norwegia. Dania chce dołączyć do wyścigu po surowce Północy. W obszarze jej zainteresowań znalazła się Grenlandia oraz Wyspy Foroe.

Walka o złoża arktyczne zaostrza się. Niebawem forum ONZ zdecyduje, komu przyznać prawa do rozporządzania tamtejszymi surowcami. Sprawę może utrudnić fakt, iż Grenlandia dąży do niepodległości (obecnie jest autonomią zależną od Danii). Jeśli Grenlandczykom uda się zdobyć suwerenność, mogą liczyć na szybki rozwój gospodarczy.

Grenlandia od dziesięcioleci jest regionem przesyłowym w handlu morskim, na jej terenie Stany Zjednoczone ulokowały bazy lotnicze i stacje badawcze. Niepodległość pozwoli jej mieszkańcom ubiegać się o prawa do własności bogactw mineralnych. Na ich eksporcie mogą wiele zyskać, od sojuszy politycznych po przewagę gospodarczą w eksporcie ropy i gazu.