Kontrakt jamalski będzie jeszcze obowiązywał przez 1 kolejnych lat i zapewni on od 2010 r. dodatkowy 1 mld m3 gazu ziemnego - informuje na podstawie nieoficjalnych informacji Gazeta Prawna. Wielość ta stanowi ponad 7% rocznego zapotrzebowania na gaz w Polsce i jest to dokładnie tyle, ile nam teraz brakuje. Dlatego też wg GP nie ma potrzeby się martwić o to, że może zabraknąć nam tego podstawowego paliwa. Problemy mogłyby się pojawić jedynie wówczas, gdyby doszło do kryzysu gazowego, jaki miał miejsce na początku tego roku. Tak więc z ustaleń GP gazu nie powinno nam w przyszłym roku zabraknąć nawet, jeśli nie zostaną zamówione dodatkowe ilości.

Jak powiedział w rozmowie z GP Janusz Kowalski, były członek zespołu ds. dywersyfikacji nośników energii w Ministerstwie Gospodarki "Paradoksalnie sprzyja nam kryzys. W efekcie mniejsze jest bowiem zużycie gazu w przemyśle".

Zgodnie z wyliczeniami analityków tegoroczne zapotrzebowanie na gaz znacznie spadnie. Z ponad 14 mld m3, jakie zostały zużyte w zeszłym roku, teraz ma to być wielkość 13,3 mld m3. Prognozuje się, że jeśli sytuacja gospodarcza w 2010 r. będzie na podobnym poziomie, jak obecnie, popyt na to paliwo się nie zwiększy.

Tak więc, mimo iż z końcem tego miesiąca kończy się umowa na dostawy 1 mld m3 gazu z Rosji, surowca nie powinno zabraknąć z końcem roku. Umowa krótkoterminowa została zawarta pomiędzy PGNiG a Gazpromem w lipcu br. Jeśli w zimie nie zaskoczą nas bardzo niskie temperatury, nie ma obaw co do braku gazu, bo nasze magazyny są pełne.

Starania o zwiększenie dostaw gazu są czynione od początku roku. Powodem jest fakt, że z kontraktu na na dostawy 2,3 mld m3 gazu nie wywiązuje się RosUkrEnergo już od stycznia. Prowadzone są nie przynoszące efektów negocjacje na lini Polska - Rosja w sprawie nowego krótkoterminowego kontraktu na dostawy ok. 2,5 mld m3 gazu. Miałby on za zadanie uzupełnić długoterminowy kontrakt jamalski, na podstawie którego w tym roku mamy otrzymać 7 mld m3 surowca w tym roku, a po roku 2010 - 8 mld m3. Warunek, jaki ustaliła nam do spełnienia Rosja jest zbyt wygórowany i Polska nie chce na niego przystać. Gazprom żąda bowiem zamian właścicielskich w EuRoPol Gazie, która to spółka jest właścicielem polskiego odcinka gazociągu jamalskiego.

Aktualnie Gazprom i PGNiG posiadają po 48% akcji EuRoPol Gazu, natomiast 4% jest w rękach Gas-Tradingu, a jego głównym udziałowcem (43% akcji) jest PGNiG. Rosja żąda równego podziału akcji.