Z informacji przekazywanych przez rosyjski dziennik wynika, że w grudniu do Polski trafi dodatkowe 400-500 mln m3 niebieskiego paliwa, natomiast od stycznia przyszłego roku Gazprom dostarczy nam nie 8 ale 11 m3 gazu ziemnego w ciągu roku. Jeśli porozumienie nie zostałoby zawarte, Polska mogłaby stanąć w obliczu braku nawet 400 mln m3 surowca podczas tegorocznej zimy.

Zawarte w ubiegłym tygodniu porozumienie było możliwe dzięki temu, że Polska zgodziła się ustąpić w negocjacjach i uregulowany został problem zarządzania spółką EuRoPol Gaz (polsko-rosyjska spółka, która eksploatuje polski odcinek gazociągu Jamał-Europa; Gazociągiem tym rosyjski gaz trafia m.in. do Polski i Niemiec) wraz z jej polityką taryfową.

Dziennik napisał, że akcjonariusze EuRoPol Gazu ustalili taką opłatę za przesył gazu, która będzie zawierała wszystkie wydatki, do których zalicza się: spłatę kredytu na budowę rurociągu, remonty, wynagrodzenia i koszty gazu technicznego. Na taryfę tranzytową składają się opłaty za moce w kwocie 1,108 EUR za przesył 1000 m3 gazu na odległość 100 km oraz opłaty za fakt przesłania gazu, wynoszące 0,376 EUR.

Polska zobowiązała się również przekazać 300 mln USD zysku EuRoPol Gazu z trzech lat na poczet spłaty kredytu w Gazprombanku, który zaciągnięto na budowę gazociągu, za pośrednictwem którego surowiec trafia do Europy zachodniej ale też do Polski. Za to w taryfie tranzytowej zawierać się będzie "nieznaczny zysk operatora" - 2-3 mln USD rocznie.

PAP przytacza też informacje podawane przez "Wiedomosti", na podstawie których Gazprom zyska rocznie dodatkowe 900 mln USD dzięki dodatkowym dostawom gazu do Polski (11 zamiast 8 mld m3).

Porozumienie PGNiG i Gazpromu zostało ostatecznie wynegocjowane 30 października i będzie obowiązywać do 2037 r. Uzgodnione zostały też kwestie zarządzania spółką EuRoPol Gaz oraz jej polityką taryfową. Wszelkie ustalone kwestie będą obowiązywać oba kraje od momentu złożenia na nich podpisów wiążących przez Polskę i Rosję. Zarówno PGNiG i Gazprom będą działały na rzecz zapewnienia równych udziałów w EuRoPol Gazie, na czym zależało Rosji (dotychczas obie spółki miały po 48% udziałów, a 4% należały do Gas-Tradingu).