Już 41 poniosło śmierć w wyniku wybuchu gazu i pożaru w największej rafinerii ropy naftowej w Wenezueli w Amuay, do którego doszło w sobotę rano czasu polskiego. Nadal palą się dwa zbiorniki. Na miejsce jednego z najbardziej tragicznych wypadków w przemyśle naftowym przyjechał prezydent Hugo Chavez.
![](https://inzynieria.com/themes/inzynieria/img/no_photo.png)
Liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 41 osób, a rannych pozostaje około 80 osób. Ponadto zniszczeniu uległo 200 domów. Do eksplozji doszło w sobotę rano. Zapaliło się wówczas m.in. osiem zbiorników. Chociaż dwa z nich nadal płoną, władze zapewniają, że sytuacja jest już pod kontrolą.
W niedzielę do rafinerii przyjechał prezydent Wenezueli Hugo Chavez. Przyznał, że jest jeszcze zbyt wcześnie na określenie, co było przyczyną wybuchu, ale zapewnił, że nie było wycieku gazu. Produkcja w rafinerii została wstrzymana do czasu opanowania sytuacji.
![](https://konferencje.inzynieria.com/wp-content/uploads/2019/01/logo.png)
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.