Rosyjski prezydent zapowiedział, że wkrótce zostaną podjęte decyzje, na mocy których wydobycie ze złóż sztokmańskich rozpocznie się w 2017 r. Zgodnie z założeniami w początkowej fazie eksploatacji rocznie ma być wydobywane 23,7 mld m3 gazu, a docelowo - 67,5 mld m3 surowca. W obwodzie murmańskim mają też powstać zakłady do skraplania gazu. Rocznie miałoby być skraplane 15 mln t surowca. Ponadto planowany jest też gazociąg łączący złoże z tymi zakładami.

Trudności związane z zagospodarowaniem złóż Sztokmana

Latem Gazprom poinformował, że eksploatacja złoża Sztokmana została wstrzymana ze względu na zbyt duże nakłady finansowe, jakie się z tym wiążą. O ile początkowe szacunki zagospodarowania złoża w pierwszym etapie wskazywały na inwestycje warte 12-14 mld USD, kwota ta szybko okazała się niewystarczająca, a koszty wzrosły do 30 mld USD. Ponadto też przesunięcie w czasie eksploatacji tych arktycznych pokładów wiązano ze znalezieniem nowych rynków zbytu na surowiec, a jak wiadomo, Europa w ostatnim czasie oszczędza i szuka nowych źródeł dostaw, a Rosja wciąż ma problemy z porozumieniem się z Chinami w sprawie sprzedaży gazu. Dodatkowy problem dla Gazpromu stanowi też to, że nie dysponuje własnymi technologiami do wykorzystania w tak trudnych jak arktyczne warunkach. Dlatego konieczna jest w tym względzie współpraca z koncernami zagranicznymi. W tym celu zawiązano spółkę Sztokman Development AG, w którym 25% udziałów miał francuski Total, a 24% norweski StatoilHydro. Norwedzy jednak wycofali się w lipcu z tego przedsięwzięcia.