Aleksiej Miller, prezes Gazpromu, w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji zapewnił, że europejscy klienci koncernu nie ucierpią z powodu konfliktu na linii Rosja-Ukraina. Unia Europejska prawie ¼ zużywanego przez siebie gazu importuje z Rosji.

Przypomnijmy, że 16 maja Władimir Putin wystosował kolejny list do przywódców państw unijnych, w którym informuje, że Rosja nadal jest otwarta na konsultacje z państwami członkowskimi ws. dostaw gazu na Ukrainę i do państw UE, jednak nadal brakuje konkretnych rozwiązań dotyczących uregulowania ukraińskiego długu za gaz. Dlatego od czerwca dostawy gazu na Ukrainę będą ograniczone do ilości, za które zostanie z góry wniesiona opłata.

Ukraina nie chce się zgodzić na to, by płacić Gazpromowi wygórowaną stawkę za gaz – monopolista rosyjski oczekuje 485 USD za 1 tys. m3 paliwa. Wczoraj ukraiński wiceminister ds. energii Ihor Didenko powiedział, że jeśli cena zostanie ustalona na 268,5 USD za 1 tys. m3 gazu, Naftogaz zapłaci Gazpromowi przed końcem maja kwotę 4 mld USD.