Małgorzata Szymańska przyznała, że prace nad wspólnotowymi aktami prawnymi postępują w bardzo szybkim tempie i często regulacje te nie pozostawiają już wiele miejsca na odrębności dotyczące poszczególnych krajów. Jednak jeśli chodzi o rynek gazu w UE, nadal pozostaje on bardzo mocno regionalny. Trudno bowiem uciec od uwarunkowań sieciowych lub kontraktowych. Istniejące obecnie różnice w tym zakresie pomiędzy np. Europą Środkowo-Wschodnią a Zachodnią są widoczne gołym okiem i trudne do zniwelowania w ciągu najbliższych kilku lat. Niezależnie od działań związanych z rozwojem infrakstruktury – nadal pozostajemy w bardzo różnych rzeczywistościach i uwspólnienie sposobu działania w tym zakresie jest niezwykle trudnym zadaniem.

Komisja Europejska niedawno podsumowała wyniki prowadzonych stress-testów sektora gazowego z punktu widzenia możliwości utworzenia wspólnego rynku. Obraz ten również potwierdził ogromne różnice między rynkami regionalnymi. KE zaproponowała jednak rozwiązania, które z punktu widzenia np. przedsiębiorstw gazowych byłyby trudne do zaakceptowania i do wprowadzenia w życie, np. urzeczywistnienie idei solidarności w obliczu kryzysu, tzn. wspólne korzystanie z dostępnych przepustowości infrastruktury przesyłowej, ale także podzielenie się posiadanymi zasobami gazu.

Na zakończenie swojej wypowiedzi, dyrektor Departamentu Ropy i Gazu w Ministerstwie Gospodarki wyraziła opinię, iż dziś wprowadzenie takiego mechanizmu wydaje się nierealne, gdyż jesteśmy dopiero w połowie drogi do solidarnego rynku gazowego.

Więcej komentarzy z kongresu Petrobiznes

Więcej zdjęć z kongresu Petrobiznes