W piątek w czasie wybuchu, w rurociągu było około 10 tys. baryłek wysokooktanowej benzyny. Firma Naftowa Petroleos Mexicanos (Pemex) poinformowała, że kiedy zauważono wyciek, przepływ paliwa zamknięto. Z kolei władze Meksyku twierdzą, że koncern zwlekał z zamknięciem przepływu, gdyż na początku uznano, że wyciek nie jest poważny.


W szpitalach przebywa jeszcze 58 osób, a kilkadziesiąt uznaje się za zaginione.

Kradzieże paliw to prawdziwa plaga w Meksyku. W dwóch poprzednich latach budżet państwa stracił z tego tytułu około 3 mld USD. Kradzieże kończą się także częstymi brakami paliwa na stacjach benzynowych w całym kraju. Znamienne, że do wybuchu w Tlahuelilpan doszło wkrótce po wdrożeniu przez rząd prezydenta Meksyku Andresa Manuela Lopeza Obradora krajowej strategii walki z kradzieżą paliwa.


Kilka dni przed tym wybuchem, 10 stycznia br., na internetowej stronie firmy Pemex napisano, że będziemy kontynuować wdrażanie wszelkich niezbędnych środków w celu wzmocnienia nadzoru i ochrony naszych obiektów i sześciu głównych rurociągów kraju, które rozciągają się na 1600 km.

Przeczytaj także: Rosja – w 9-piętrowym budynku wybuchł gaz. Są ofiary