Otwarcie wspólnego rynku gazu dla Finlandii, Estonii i Łotwy okazało się wielkim sukcesem, jak twierdzi Elering. W komunikacie spółki zaznaczono, że w pierwszych sesjach handlowych 2020 r. wykorzystano pełną zdolność przesyłową gazociągu, którego budowę ukończono jesienią ubiegłego roku.

Wyniki pierwszego dnia handlu na wspólnym rynku jednoznacznie potwierdzają, że uruchomienie rurociągu Balticconnector było dobrą decyzją, pomimo szerokiego sceptycyzmu, jaki pojawił się w ostatnich latach co do potrzeby ustanowienia takiego rynku – powiedział prezes zarządu Elering, Taavi Veskimagi.

Podkreślono, że wspólny fińsko-estońsko-łotewski rynek gazu jest pierwszym w Europie obejmującym trzy kraje.

Balticconnector, którego budowę rozpoczęto w połowie 2018 r., łącznie ma około 153 km długości, z czego odcinek podmorski ma około 77 km, lądowy po stronie fińskiej około 21 km, zaś po estońskiej około 55 km. Transfer gazu jest dwukierunkowy, a dobowa zdolność przesyłu gazu jest szacowana na 7,2 mln m3. Wartość projektu to 250 mln EUR, z czego 75% przekazano z budżetu Unii Europejskiej.

Budowa Balticconector

W oficjalnych oświadczeniach władz trzech krajów ocenia się, że gazociąg przyniesie korzyści odbiorcom gazu z całej wschodniej części regionu Morza Bałtyckiego, m.in. poprzez zmniejszenie kosztów dystrybucji, oraz otworzy rynek energii krajów nordyckich dla państw bałtyckich z możliwością wykorzystania źródeł alternatywnych surowców, jak gaz skroplony LNG czy biogaz.

Nowy gazociąg sprzyjać też będzie integracji z unijnym rynkiem błękitnego paliwa, czyli również wpłynie pozytywnie na zdolności przesyłowe pomiędzy Łotwą, Estonią, Finlandią i Polską.

Budowa Balticconectora to szczególnie duży krok dla Finlandii, która do tej pory była określana jako wyspa gazowa i niemal w 100% uzależniona była od dostaw z Rosji. 

Zobacz także: Gazociąg Transadriatycki gotowy w ponad 90%.