• Z 300 do 400 tys. ton zwiększą się miesięczne dostawy arabskiej ropy do Polski
  • Orlen od 2018 r. kupuje surowiec m.in. z Angoli, Nigerii, Norwegii i USA
  • Do płockiej rafinerii trafia miesięcznie 1,4 mln ton ropy. Coraz więcej jest spoza Rosji

Zgodnie z podpisanym aneksem Saudi Aramco będzie dostarczać polskiemu koncernowi 400 tys. ton ropy naftowej miesięcznie. Dotychczas do Orlenu trafiało w tym czasie 300 tys. ton arabskiego surowca. Ropa, w zależności od potrzeb, będzie przerabiana w rafineriach w Polsce, na Litwie i w Czechach.

Umacniamy naszą pozycję w rejonie Zatoki Perskiej, zacieśniając relacje z naszym partnerem z Arabii Saudyjskiej. To kolejny krok na drodze do zabezpieczenia pracy naszych instalacji w całej Grupie i zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego Polski. Budujemy naszą pozycję handlową w różnych regionach świata. Te działania ułatwi finalizacja przejęcia Grupy Lotos zostaniemy wtedy liczącym się odbiorcą surowca dla globalnych partnerów – powiedział Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen.


Orlen rozbudowuje relacje ze spółkami naftowymi spoza Europy, m.in. z Afryki i z regionu Zatoki Perskiej. Taka dywersyfikacja dostaw ma zwiększyć bezpieczeństwo energetyczne kraju i doprowadzić do optymalizacji produkcji. Od 2018 r. firma w ramach zakupów typu spot zakontraktowała surowiec m.in. z Angoli, Nigerii, Norwegii czy Stanów Zjednoczonych. Do płockiej rafinerii miesięcznie dociera około 1,4 mln ton ropy naftowej, przy czym rosną dostawy spoza Rosji.

Kontrakt długoterminowy pomiędzy PKN Orlen a Saudi Aramco obowiązuje od 2016 r. Wolumen dostaw w ramach tej umowy wzrósł na przestrzeni lat o 50%, zabezpieczając pracę instalacji w ramach Grupy. Współpraca z producentem surowca z Zatoki Perskiej wpisuje się w strategię dywersyfikacji kierunków dostaw. Dla Saudi Aramco współpraca z polskim koncernem jest okazją do wzmacniania obecności w basenie Morza Bałtyckiego.

Przeczytaj także: Lepiej zmierzymy jakość ropy naftowej z Rosji