Polska natychmiast chce przestać importu rosyjskiego węgla i o tym rozmawiałem dzisiaj z premierem Australii, żeby także stamtąd transportować węgiel do Polski, ten który jest potrzebny jeszcze do różnych celów, przede wszystkim do ciepłownictwa – powiedział.

Dziennikarze pytali Morawieckiego, czy jest gotowy nie czekać na decyzję Komisji Europejskiej i samodzielnie wprowadzić embargo na węgiel z Rosji. Jesteśmy gotowi uczynić to w każdej chwil, w każdym dniu. Potrzebujemy tylko jednej rzeczy od Komisji Europejskiej, jednego słowa zapewnienia, że Polska nie będzie ukarana za ten krok – odpowiedział. Morawiecki tłumaczył, że do wprowadzenia embarga na rosyjski węgiel konieczna jest zgoda Komisji Europejskiej, ponieważ takie działanie to część handlu międzynarodowego i kompetencja została przeniesiona na organy unijne.

Z kolei Charles Michel przekonywał w Rzeszowie, że priorytetem jest obecnie wdrożenie dotychczasowych sankcji. Pracujemy także, by być gotowymi, jeśli rozważane będą inne opcje. Ale w tym momencie wprowadzamy to, o czym już zdecydowaliśmy – powiedział.

Polska nie chce węgla z Rosji

O sprawie zrobiło się głośno we wtorek, kiedy Morawiecki spotkał się w Brukseli z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen. Możemy zatrzymać agresora jedynie poprzez mocne sankcje. Domagamy się jak najdalej rozwiniętego pakietu. Widzimy, że rosyjska gospodarka otrzymała potężne uderzenie, ale ona jest codziennie zasilana poprzez sprzedaż ropy i gazu – mówił w Brukseli Morawiecki. To we wtorek zaapelował, by Unia Europejska nałożyła embargo na rosyjski węgiel.

Poza tym Morawiecki powiedział wtedy, że unijna wspólnota powinna również, choć w ciągu najbliższych miesięcy, a nie od razu, przestać sprowadzać z Rosji także gaz i ropę. Wiemy, że jest rurociąg Przyjaźń, wiemy, że tym rurociągiem płynie ropa również do Polski i nie możemy w jednym dniu od tego się odciąć, bo stanęłaby cała Polska, stanęłaby polska gospodarka i wszyscy wiedzą o tym, doskonale to rozumieją.

Zdaniem Morawieckiego, środki uzyskane ze sprzedaży paliw krajom unijnym Rosja wykorzystuje teraz na wojnę z Ukrainą. Domagamy się jak najdalej posuniętej pomocy dla Ukrainy, ale także sankcji po to, żeby to nie Putin decydował o losach Ukrainy, żeby broniąca swojej niepodległości Ukraina mogła zadecydować o swoich losach – stwierdził.

Polski premier wskazał także, że potrzebny jest plan odbudowy dla Ukrainy. Uważa, że nasi sąsiedzi powinni otrzymać od Unii przynajmniej 100 mld EUR. Środki byłyby przeznaczone na odbudowę szkół, szpitali czy osiedli. Bardzo ważne jest przygotowanie pakietu inwestycyjnego dla Ukrainy, bo gospodarka potrzebuje nowych inwestycji, także bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy jest bardzo ważnym elementem – powiedział.

Przeczytaj także: Sankcje zatopią Gazociąg Północny. Spółka Nord Stream 2 AG zbankrutowała