Gazem z Rosji handluje w Czechach firma Transgas, która ma niemal monopol na tamtejszym rynku i od końca 2002 r. należy do niemieckiego koncernu energetycznego RWE. Obecnie importuje 8,5 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie, z czego prawie jedna czwarta - jak ujawnił Gazprom - to zapłata za tranzyt surowca z Rosji do Niemiec i Francji.

Ale do walki z monopolem RWE w Czechach szykuje się sam Gazprom. Poinformował, że od przyszłego roku przez pięć lat lat będzie dostarczać 0,5 mld m sześc. gazu rocznie czeskiej spółce Vemex. Przez półtora roku działalności firma ta sprzedała już nad Wełtawą 0,19 mld m sześc. surowca od Gazpromu i zdaniem rosyjskiego koncernu w ten sposób rozpoczęła "realną dywersyfikację dostaw gazu" do Czech. Nowy kontrakt pozwoli Rosjanom sprzedawać 6 proc. gazu zużywanego przez Czechów, i to już na własny rachunek.

Bo Vemex, który rosyjskim gazem ma przełamywać zależność Czech od rosyjskiego gazu, należy do międzynarodowych struktur Gazpromu. Po 33 proc. udziałów mają w nim niemiecka firma ZMB z grupy Gazprom Germania i austriacka Centrex Europe założona przez Gazprombank. Reszta należy do szwajcarskiej firmy East-West Consult, która według czeskiej prasy także należy do rosyjskiego koncernu gazowego.

Wejście na czeski rynek ułatwił Rosjanom konkurujący z RWE niemiecki koncern E.ON. W zeszłym roku przejął od RWE udziały w firmie Prażska Plynarenska sprzedającej gaz w stolicy Czech, a w zamian odstąpił swoje udziały w firmie dostarczającej gaz do stolicy Węgier, w których na rynku gazu dominuje E.ON. Swój pierwszy znaczący kontrakt w Czechach Vemex podpisał właśnie z praską gazownią, zaraz po jej przejęciu przez E.ON.