Jak pisze "Gazeta Wyborcza" powołując się na słowa Claude Mandill, kwestia bezpieczeństwa w sektorze naftowym nie jest w Europie tak ostra jak w sektorze gazu i elektroenergetyce. Jeśli firmy z Polski i Ukrainy skalkulują, że inwestycje w ropociąg Odessa - Brody są celowe i mają jakiś sens, to dobrze. A jeśli zdecydują inaczej, też dobrze, to ich decyzja. Tak wynika z raportu, jaki Claude Mandill, przygotował dla premiera Francji na temat bezpieczeństwa energetycznego Europy.

Jeszcze kilka lat temu Komisja Europejska deklarowała polityczne poparcie dla dostaw kaspijskiej ropy przedłużonym do Polski ropociągiem z Ukrainy.