• Decyzja o budowie kopalni siarki zapadnie w 2027 r.
  • Pierwotnie koszty inwestycji szacowano na 400–500 mln zł, aktualnie to 330 mln zł
  • Siarkopol miał w latach 2016–2023 siedmiu prezesów. Firma ma problemy finansowe

Budowę kopalni uwzględniono w planach rozwoju Grupy Azoty

W ramach planów rozwoju Grupy Azoty powstanie m.in. kopalnia siarki w Rudnikach w gminie Połaniec. Budżet na prace dokumentacyjne wyniesie 26 mln zł, w 2025 r. zostaną przeprowadzone badania sejsmiczne. Całe opracowanie ma być gotowe do końca 2026 r., a decyzja o realizacji inwestycji ma zapaść w 2027 r.

Realizujemy ten projekt zgodnie z planem, harmonogramem i założeniami. Nie obawiam się o uzyskanie koncesji, choć na poziomie lokalnym mamy pewne wyzwania związane z uzgodnieniami – powiedział Paweł Bielski, wiceprezes Grupy ds. rozwoju i inwestycji, cytowany przez PAP Biznes.

Siarkopol musi mieć siarkę

Pierwotnie koszty budowy kopalni siarki szacowano na 400–500 mln zł. Po aktualizacji kosztorysu maksymalne nakłady nie przekroczą 330 mln zł. Obiekt ma rozpocząć wydobycie i produkcję około 2030 r., tak by zapewnić ciągłość dostaw dla Grupy i kontrahentów. Chodzi też o to, by Siarkopol nie pozostał bez siarki (aktualne zasoby wystarczą na 5–7 lat).

Energia ma największy wkład w kosztach wydobycia

Koszt wydobycia surowca to w 60–70% energia, a spółka jest uzależniona do elektrowni w Połańcu. By je obniżyć rozważane są takie rozwiązania, jak renegocjacje umów z dostawcą czy inwestycje w odnawialne źródła energii. Trwają też rozmowy z OCP Maroko, jednym z największych na świecie producentów oraz eksporterów fosforanów, w sprawie zmiany niekorzystanej umowy podpisanej w maju 2023 r. Zawarte w niej ceny siarki, fosforytów, kwasu fosforowego i innych chemikaliów są poniżej kosztów produkcji. Siarkopol w 2023 r. odnotował stratę w wysokości 90 ml zł. W efekcie trudnej sytuacji prowadzone są zwolnienia grupowe. Obejmą prawie 200 pracowników.

Problemy finansowe Siarkopolu wynikają częściowo z kłopotów całej grupy kapitałowej, ale również z decyzji poprzednich zarządów, które miały istotny wpływ na koszty operacyjne i kondycję finansową spółki – stwierdził cytowany przez PAP Adam Leszkiewicz, prezes Grupy Azoty. Dodatkową przyczyną była kadrowa karuzela w zarządzie – Siarkopol miał siedmiu prezesów i 25 zmian w latach 2016–2023. Członków rady nadzorczej wymieniano 39 razy. W takiej sytuacji trudno było o stabilną wizję i jej konsekwentną realizację – dodał prezes.

Przeczytaj także: Indyjska spółka Grupy Elemental uruchamia zakład recyklingu katalizatorów