Zamówienia o łącznej wartości niemal 57 mld rubli (blisko 820 mln EUR) trafiły do kilku rosyjskich firm, takich jak OMK, TMK czy Chelyabinsk Tube Rolling Plant, w 2016 r. Gazprom otrzymać miał od producentów niemal 670 km rur, teraz jednak koncern wycofał się z umów. 

Część firm uważa, że jest to posunięcie taktyczne i przygotowuje się do kolejnej rundy negocjacji. Analitycy zauważają, że nowy dostawca (od tego roku rury dla Gazpromu dostarczał Zagorsk Pipe Plant) zaoferował rabat w wysokości 13–15%, co sprawiło, że uprzednio podpisane kontrakty stały się nieopłacalne.

Jak zauważają obserwatorzy rynku, oczekiwanie, że ceny rur nie wzrosną, mimo że stal i ropa niezmiennie drożeją, jest całkowicie nieuzasadnione.

Nord Stream 2 projekt 1200-kilometrowego bliźniaczego rurociągu o przepustowości 55 mld m³ gazu rocznie, mającego połączyć rosyjski i niemiecki system przesyłowy. Część jego trasy biegnie dnem Morza Bałtyckiego. 

Część krajów europejskich, w tym Polska, sprzeciwia się realizacji tego projektu. Dania przyjęła nawet ustawę, która pozwoli rządowi na odrzucenie projektów rurociągów, jeżeli ten będzie miał zastrzeżenia dotyczące bezpieczeństwa lub polityki zagranicznej.

Drugi z beneficjentów inwestycji, Niemcy, zapewniają, że gazociąg zostanie zbudowany zgodnie z planem, który przewiduje oddanie rurociągu do użytku w 2019 r.

Przeczytaj także: Gazowe połączenie Polska–Słowacja z unijnym dofinansowaniem