W związku z zaistniałą sytuacją na pochodniach spalane były węglowodory o szerokim zakresie wrzenia, z których najcięższe to benzyny. Efektem spalania były związki CO, CO2, SOx, NOx, które w emitowanym stężeniu nie zagrażają zdrowiu. Czarny dym, który pojawił się nad zakładem był wyłącznie efektem niepełnego spalania. Standardowo, w przypadku pełnej dostępności pary, dodawana jest ona w celu rozproszenia węglowodorów. W dniu wczorajszym, w związku z awarią zakładowej elektrociepłowni, było to niemożliwe – podała w oficjalnym komunikacie spółka paliwowa.

Jak podano, w wyniku zdarzenia obrażeniom uległ pracownik firmy zewnętrznej. Jego zdrowiu i życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Przyczyną zdarzenia była nieszczelność na sieci parowej w zakładowej, funkcjonującej od lat, elektrociepłowni. Dzięki sprawnie działającym systemom prewencyjnym, sytuacja została szybko opanowana. Zgodnie z procedurami, na wypadek braku źródła pary, nastąpiło czasowe, bezpieczne zatrzymanie części instalacji.

Obecnie trwa sekwencyjne przywracanie pracy poszczególnych instalacji. Proces ten potrwa maksymalnie do końca tygodnia. Koncern powołał już specjalną komisję, która zajmie się wyjaśnieniem przyczyn zdarzenia.

PKN Orlen to międzynarodowa grupa kapitałowa z branży paliwowo-energetycznej, zarządzająca sześcioma rafineriami i największą siecią 2,7 tys. stacji paliw w Europie Środkowej (Polska, Niemcy, Czechy i Litwa). Zakład w Płocku jest jednym z najnowocześniejszych w Europie Środkowo-Wschodniej kompleksem instalacji przerobu ropy i produkcji petrochemicznej. Działa tam 60 instalacji produkcyjnych. 

Przeczytaj także: Pożar i rozlew LNG w Porcie Gdynia – PGNiG testuje procedury bezpieczeństwa