Mimo rekordu nie było interwencyjnego importu energii
- Potwierdzam, że w ubiegłym tygodniu pomimo rekordowego zapotrzebowania na energię elektryczną nie było konieczności importu energii. Mam tu na myśli import interwencyjny, którego w wyjątkowych sytuacjach mogą dokonać Polskie Sieci Elektroenergetyczne od naszych sąsiadów na postawie zawartych umów - mówi, cytowany w komunikacie, Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii.
Wiceminister #Tobiszowski: Nie było potrzeby importu interwencyjnego energii elektrycznej. Więcej: https://t.co/bqJGsD59CB. pic.twitter.com/FEUuDovV4m
— Ministerstwo Energii (@MinEnergii) 7 sierpnia 2017
Tobiszowski dodaje, że w sytuacji kiedy nie będziemy w stanie pokryć zapotrzebowania na energię elektryczną z krajowych źródeł (przy zachowaniu wymaganej rezerwy), możliwe jest zwrócenie się do sąsiadów o import interwencyjny.
- Jest to jeden ze środków zaradczych dostępnych dla operatora systemu przesyłowego, który jest wykorzystywany w sytuacjach wyjątkowych - wyjaśnia wiceminister.
Ministerstwo energii poinformowało, że Polskie Sieci Elektroenergetyczne mają zawarte umowy na import interwencyjny ze wszystkimi sąsiednimi Operatorami Systemów Przesyłowych oraz z operatorem węgierskim.
Dodajmy, że zanim doszło do rekordu 1 sierpnia, wcześniej najwyższa wartość zapotrzebowania na moc dla rannego szczytu obciążenia okresu letniego wyniosła 22 883 MW - onotowaną ją 28 czerwca br.
Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.