Podczas obrad sejmowych przyjęto kilkanaście poprawek do nowej ustawy, które zgłoszono w trakcie II czytania i które otrzymały pozytywną rekomendację komisji energii i skarbu. Do tworców ustawy kierowano pytania głównie o cenę wprowadzenia rynku mocy, tj. o koszty, które ponieść będą musieli odbiorcy energii elektrycznej.

Choć posłowie partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) przyznali, że od 2021 r. wyszczególniona na rachunkach za prąd zostanie pozycja zawierająca opłatę mocową, nie łączą tego faktu z koniecznością zaistnienia podwyżek cen energii. Nie dyskutowano na temat potencjalnych sposobów obniżenia kosztow uzyskania energii elektrycznej.

Za ustawą, która teraz trafi do Senatu, głosowało 243 posłów, 181 było przeciwko, siedmiu się wstrzymało.

Rynek mocy ma być mechanizmem wsparcia finansowego dla elektrowni i firm energetycznych. Podmioty te będą otrzymywać w ramach kontraktu na czas określony dodatkowe wynagrodzenie, w zamian za to, iż - w razie potrzeby lub kryzysu - będą w stanie dostarczyć odpowiednią ilość energii. Dodatkowe źrodło finansowania ma stanowić podstawę do inwestowania w nowe projekty energetyczne.

Przeczytaj także: Ławki naładują 100 telefonów w 24 godziny