Zimą w Brukseli pojawiły się 192 czujniki mierzące stężenie NO₂ - rozmieszczono je zarówno przy ruchliwych drogach, jak i przy terenach zielonych, a także obok szkół, przedszkoli czy szpitali. Wyniki pomiarów wskazują, że w 20% lokalizacji średnia koncentracja NO₂ była powyżej normy, czyli 40 mg/m³.

Jeżeli Bruksela wprowadzi zakaz dla diesli, nie będzie pierwszym miastem w Europie, która w walce ze smogiem podjęła takie kroki. Podobne restrykcje będą obowiązywać od 2024 r. w Paryżu i Rzymie, a od 2030 r. w Mediolanie.

Jak przypomina PAP, świadomość dotycząca wpływu samochodów napędzanych olejem napędowym na jakość powietrza została ujawniona w 2015 r. W wyniku tzw. afery Dieselgate ujawnione nielegalne praktyki niemieckich producentów, którzy zaniżali poziom substancji toksycznych w spalinach silników wysokoprężnych.

Skandal już odbija się na statystykach w obszarze zakupu aut w Belgii. Ubiegły rok był tam pierwszym od dwóch dekad, gdy sprzedano więcej aut z silnikiem benzynowym niż wysokoprężnym.

Przeczytaj także: Wieczne Miasto walczy ze smogiem