NIS wyceniono na 2,2 mld euro, a za 51 proc. akcji tej spółki Rosjanie mają zapłacić bez przetargu tylko 400 mln euro. Belgrad zagwarantował też Rosjanom do 2014 r. monopol na swoim rynku paliwowym. Ale w zamian Serbowie nie dostali od Gazpromu gwarancji w sprawie ułożenia gazociągu.

Bez takich gwarancji serbski minister gospodarki Dinkić nie chciał oddawać NIS. Proponował, by na razie Belgrad sprzedał Gazpromowi 25 proc. koncernu paliwowego, a pozostałe 26 proc. - po sfinalizowaniu kontraktu o gazociągu. Reszta rządu go nie poparła. - Odszedłem wraz ze swoim zespołem, bo odrzucono wszystkie nasze propozycje. Serbia nie ma żadnych twardych gwarancji prawnych i finansowych, że dostanie wielki gazociąg. Ktoś inny będzie musiał wziąć na siebie hańbę za te umowy - oświadczył serbski minister.