Zdaniem ekspertów jedną z głównych przesłanek, dla której udział LNG będzie się zwiększał, jest m.in. niepewność dostaw ropy naftowej, podatność tego surowca na fluktuację cen oraz wysoki stopień zanieczyszczeń, jaki powstaje w wyniku spalania konkurencyjnych paliw - ropy naftowej i węgla. Handel gazem jest także poważnie ograniczony przez uwarunkowania geopolityczne.

Zdaniem ekspertów CFR największym problemem globalizacji rynku gazowego jest transport surowca. Budowa nowych szlaków przesyłowych jest niezwykle kosztowna. Nierzadko skuteczną barierą jest nie tylko geografia, ale także geopolityka - podkreślają eksperci. Rozwiązaniem może być globalizacja rynku, czyli rozwój LNG.

Technologia skraplania gazu nie jest jednak dobrym rozwiązaniem dla każdego. "Gaz importowany tą metodą jest wciąż droższy od surowca sprowadzanego gazociągiem" - czytamy w raporcie CFR. "Dostęp do LNG ma jednak zasadnicze znaczenie, gdyż pozwala odbiorcy uwolnić się od lokalnego rynku i sprowadzać paliwo nawet z najdalszych zakątków globu" - tłumaczą eksperci.

Pomimo stosunkowo wysokich kosztów związanych z budową portu do obsługi tankowców ze skroplonym gazem, z budową infrastruktury do skraplania paliwa oraz zakupu środków transportu (cena jednego tankowca waha się w granicach 200-400 mln dolarów) rozwój LNG jest jednak nieunikniony, gdyż pozwala zwiększyć stopień bezpieczeństwa energetycznego.