Systemy elektroenergetyczne Polski i wschodniego sąsiada - Ukrainy łączy linia 750 KV Chmielnicka?Rzeszów, jednak od kilkunastu lat nie można z niej korzystać, bo jest nieczynna. Polskie Sieci Elektroenergetyczne Operator S.A. PSE Operator taką sytuację tłumaczy faktem, że systemy elektroenergetyczne Ukrainy i Polski są odmienne. Wynika to z tego, że polski system funkcjonuje w ramach zachodnioeuropejskiego UCTE, natomiast ukraiński - w zakresie rosyjskiego IPS/UPS. Aby skutecznie przesyłać z Ukrainy do Polski energię, konieczna jest budowa łącznika prądu stałego, jednak Ukraina nie wyraża nie to zgody, ponieważ chce połączenia jej z
systemem europejskim.

Polska ma też inne połączenie energetyczne, które nie funkcjonuje - chodzi tu o linię Roś?Białystok, stanowiące połączenie z siecią białoruską. ?Dziennik Gazeta Prawna? ustaliła, że z działającą polsko-ukraińską linią Zamość?Dobrotwór ma wspólną moc przesyłową wynoszącą blisko 2000 MW. Nadaje się więc do przesyłania nawet 15 TWh energii, co stanowi około 10% energii, jaką wyprodukowała Polska w 2008 r. - porównuje dziennik.

Nasze połączenia z Niemcami, Czechami i Słowacją,też nie są imponujące, bo wynoszą 1500 MW dla eksportu i jedynie 500 MW dla importu do Polski.

Pod koniec ubiegłego miesiąca PSE Operator podpisał z Vattenfall European Transmission porozumienie, na mocy którego ma powstać linia o mocy 1000 MW w relacji Berlin?Poznań, jednak zakończenie budowy tej linii wyznaczono na 2020 r. Planowana jest też budowa polsko-litewskiego połączenia o mocy 600 MW, które ma zacząć funkcjonować do 2015 r., a następnie ma być zwiększona moc przesyłowa tej linii do 1000 MW.