W projekcie resort finansów założył, że przychody z podatków w przyszłorocznym budżecie wyniosą ponad 223 mld zł, z czego z VAT oczekuje się kwoty 106,2 mld zł, z akcyzy - 53 mld zł, z podatku od hazardu - 1,5 mld zł, a z CIT - 26,3 i 36 mld zł z PIT.

Przy sporządzeniu tych kalkulacji wzięto pod uwagę spodziewany rozwój sytuacji gospodarczej w przyszłym roku. Prognozuje się, że w 2010 r. PKB wzrośnie o 1,2%, natomiast średnioroczną inflację przewiduje się na poziomie 1%.

Analitycy finansowi obawiają się o przyszłoroczny wzrost długu publicznego, który ma wynieść do 54,6% PKB.

Zgodnie z Konstytucją, parlament może pracować nad budżetem cztery miesiące od momentu przedłożenia projektu w Sejmie. W tym czasie ustawa budżetowa ma zostać przekazana prezydentowi do podpisu, a ten nie może jej zawetować. Jeśli w określonym czasie ustawa nie trafi do podpisu głowy państwa, może on w ciągu 14 dni wydać zarządzenie o skróceniu kadencji Sejmu.