Głównym powodem spadku wartości rynku były słabsze  wyniki telefonii mobilnej – przychody w tym segmencie rynku zmniejszyły się o 2,5%, po raz pierwszy od początku istnienia tego rynku w Polsce. Do spadku przyczynił się także drugi co do wielkości segment rynku telekomunikacyjnego, telefonia stacjonarna. Wobec trwającego już od kilku lat trendu zmniejszania się liczby linii dzwoniących nie jest to zaskoczeniem – tym razem wartość rynku stacjonarnego zmniejszyła się o 4,2%. Wzrosty przychodów z usług dostępu do Internetu oraz z transmisji danych – odpowiednio o 11,0% i o 7,2% – były relatywnie duże, ale segmenty te ciągle jeszcze mają na tyle mały udział w całości polskiego rynku telekomunikacyjnego, że nie mogły zrównoważyć spadku przychodów z usług głosowych telefonii.

Spadek wartości polskiego telekomunikacyjnego rynku, zdaniem firmy doradczej,  nie jest bezpośrednio związany z globalnym spowolnieniem gospodarczym. Jest on w znacznym stopniu skutkiem nacisków regulacyjnych, które doprowadziły do głębokiego przetasowania na rynkach hurtowych. Zaobserwowana korekta związana jest głównie z wyeliminowaniem ok. 1,6 mld zł obrotu z hurtowego rynku mobilnego, co było bezpośrednim skutkiem obniżenia stawek MTR wymuszonego przez UKE.

Rynek detaliczny był miejscem wojny cenowej, na której skorzystali konsumenci. Silny spadek cen usług mobilnych przełożył się na wzrost zużycia, ale nie zdołało to zrekompensować spadku przychodów na rynku hurtowym. Analitycy wskazują, że w roku 2010 rynek telekomunikacyjny jako całość odbije się nieco, ale dawną dynamikę wzrostu odzyska dopiero w latach 2011-2013.

Korzystnego wpływu na rynek nowoczesnych technologii – LTE w telefonii mobilnej oraz sieci NGN/NGA na rynku usług stacjonarnych – można się spodziewać, zdaniem ekspertów firmy Audytel, dopiero po roku 2012.