Wczoraj na parkietach giełdowych panował z rana spokój, zanotowano nawet wzrosty. Jednak wkrótce po otwarciu sytuacja zaczęła się drastycznie zmieniać i spadki notowały wszystkie europejskie giełdy. Na GPW WIG20 już w okolicach południa tracił 2%, a w poruszenie na parkietach całej Europy znacznie osłabiło walutę europejską w stosunku do amerykańskiego dolara.

Sytuację taką spowodowały obawy o to, czy pomoc, jaka ma zostać udzielona pogrążonej w problemach Grecji pomoże jej wydostać się w problemów. Drugim ważnym czynnikiem destabilizacji była plotka o fatalnym stanie finansów hiszpańskich i tym, że również ten kraj będzie potrzebował potężnego wsparcia. A to już znacznie mogłoby osłabić i tak słabszą w ostatnim okresie Europę. Wieczorem po interwencji hiszpańskiego premiera, Jose Zapatero, który zaprzeczył szerzącej się plotce sytuacja zaczęła wracać do normy, jednak wówczas zaczęły się problemy na giełdach za oceanem. Już na sam początek zanotowano tam znaczne spadki. Cena akcji Dow Jones spadła o ponad 2%, NASDAQ - o ponad 3%. Powodem problemów amerykańskich giełd jest niedawna katastrofa ekologiczna w Zatoce Meksykańskiej, związana z zatonięciem platformy wiertniczej i próbami ratowania sytuacji. Wydobywający się z niezabezpieczonego odwiertu surowiec zalewa wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Efektu kuli śnieżnej był natychmiastowy. Na wieści zza oceanu zaczęły reagować indeksy na starym kontynencie. Cena akcji WIG20 spadła o ponad 3,7%. W Niemczech DAX stracił 2,6%, a w Paryżu CAC - 3,6%.

W dalszej konsekwencji cała ta sprawa odbiła się na walucie polskiej i znacznym osłabieniu złotówki. Doprowadziło to nawet do wyprzedaży na rynku walutowym zleceń typu stop loss, które są uruchamiane automatycznie w trudnych sytuacjach i mają zapobiec wielkim stratom. Wczoraj za 1 USD trzeba było płacić nawet 3,07 zł, a za 1 EUR - 4 zł. Tak złe wyniki złotówki w stosunku do dolara obserwowaliśmy w lipcu przed rokiem, a w stosunku do euro - trzy miesiące temu, w lutym. Psychologiczny poziom dla dolara wynosi 3 zł. Przekroczenie tego poziomu wiąże się z gwałtowną wyprzedażą i osłabieniem złotego. Efektem spadku wartości złotówki jest mniejsze zaufanie inwestorów do waluty euro, której wartość od ubiegłego piątku zmalała o ponad 2%.