Uruchomiona przez fińskiego giganta energetycznego, Fortum, częstochowska instalacja zbudowana została wg najnowocześniejszych technologii. Elektrociepłownia będzie wykorzystywała do produkcji węgiel kamienny oraz w 30% biomasę. Rozruch i wszystkie testy zakończyły się pozytywnie.

Fortum dział już wcześniej m.in. w Bytomiu czy Wrocławiu. Planuje kolejne inwestycje. Obecnie posiada 2% udziału w krajowym rynku elektrociepłowniczym i ma apetyt na więcej. Zamierza też kupić Elektrociepłownię Zabrze i Zespół Elektrociepłowni Bytom, co znacznie zwiększy pozycję Finów w Polsce.

Nasz rynek elektrociepłowniczy to żyła złota, ponieważ jest to pewna inwestycja na długi czas, jednak mogą sobie na nie pozwolić giganci, którzy dysponują sporym kapitałem, stąd zainteresowanie firm zagranicznych.

Obecnie najwięcej ciepła produkuje w Polsce Vattenfall i Edf, które dostarczają w sumie około 40% ciepła. Szwedzki Vattenfall ugruntowuje swoją pozycję w Polsce od początku lat 90. Posiada monopol na rynek warszawski i pruszkowski oraz elektrociepłownie Siekierki, Żerań, Pruszków, ciepłownie Wola i Kawęczyn - wylicza Dziennik Gazeta Prawna.

Potentat ciepłowniczy - Edf z Francji rządzi w Trójmieście, Wrocławiu, Krakowie, Zielonej Górze, Toruniu. Tuż za tymi dwoma graczami na naszym rynku ciepłowniczym pojawia się Dalkia, również z Francji. Firma ta zaopatruje w ciepło ponad 1,1 mln osób w rejonie Łodzi i Poznania.

Rynek ciepłowniczy będzie się w Polsce rozwijał prężnie, a największa szansa, by na tym zarobić duże pieniądze stoi właśnie przed inwestorami zagranicznymi, których stać na potężne nakłady finansowe na rozpoczęcie przedsięwzięcia. Dodatkowo, firmy te mają już spore doświadczenie w budowie obiektów i instalacji przy zastosowaniu najnowszych technologii i są w stanie sprostać restrykcjom związanym z ograniczonymi możliwościami emisji CO2.