Miedwiediew podkreślał w rozmowie, jak wielkie znaczenie dla zmniejszenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery ma bazowanie w produkcji energii elektrycznej na gazie ziemnym. Dla Polski jest to szczególnie istotne teraz, kiedy wysyłanie zbyt dużych ilości CO2 do atmosfery może spowodować kolosalne wzrosty cen za energię. Szef Gazpromu zdecydowanie podkreślał opłacalność zakładów energetycznych opartych na gazie w stosunku do odnawialnych źródeł energii, które są bardzo drogie, a na zwrócenie się kosztów takich inwestycji trzeba czekać wiele lat.

Na razie nie padły żadne deklaracje ze strony Miedwiediewa co do realnych kwot, jakie Gazprom chciałby przeznaczyć na inwestycje w polską energetykę gazową, ani jakie miałyby to być przedsięwzięcia.

Z wypowiedzi Miedwiediewa można też wywnioskować, że raczej małe są szanse na możliwość obniżenia cen za gaz, ponieważ wartość gazu opiera się na  formule cenowej związanej z notowaniami ropy, które w ubiegłym roku były niższe, a teraz są wyższe od zakontraktowanych w umowach długoterminowych. Tak czy inaczej nie wyklucza możliwości obniżki, bo takową przewidziano w umowie.

Zgodnie z obecnymi uśrednionymi prognozami cena gazu dla odbiorców w Europie w okresie pierwszych trzech miesięcy tego roku wzrośnie do 327 USD z 308 USD za 1000 m3.