Rozmowy na temat inwestycji pomiędzy Orlenem a Totalem mają zostać przeprowadzone jeszcze marcu. Jak mówią eksperci, powstanie takiego ropociągu ma bardzo solidne uzasadnienie z uwagi na to, że czeska i niemiecka rafineria znajdują się na końcach czeskiej i polskiej odnogi gazociągu Przyjaźni. Jeśli sprawdziłby się czarny scenariusz i wstrzymane zostałyby dostawy gazociągiem Przyjaźń, właśnie te miejsca są najbardziej narażone na braki surowca. Dzięki budowie rurociągu połączone zostałyby nie tylko rafinerie, ale także terminale naftowe zlokalizowane w Gdańsku, Rostoku i Trieście.

To kolejny krok Niemców w kierunku zwiększenia bezpieczeństwa dostaw surowców i dywersyfikacji dostaw ropy. Teraz niemiecka rafineria jest uzależniona od Przyjaźni. Na wypadek przerwania dostaw tym rurociągiem ropę można będzie transportować z Czech. Czechy zaś mają dwa źródła dostaw - czeski odcinek Przyjaźni oraz ropa pochodząca z rurociągów TAL i IKL. Zabezpieczenie dla naszych sąsiadów stanowi też polski naftoport w Gdańsku. Uruchomienie nowego gazociągu spowoduje, że ropa z Polski mogłaby być transportowana do czeskich rafinerii Litvinov i Kralupy.