Zdaniem prezesa Gazpromu pod koniec tego roku cena za 1000 m3 gazu może wynosić dla krajów UE 500 USD. Ten czarny scenariusz to dopiero początek podwyżek. Spodziewane są kolejne.

Do Polski z Rosji importowane jest 70% zużywanego gazu. Obecnie cena, jaką płaci PGNiG za 1000 m3 paliwa wynosi około 360 USD. Ostatnio podwyżka na tak wysokim poziomie, jak spodziewana zimą, miała miejsce w 2008 r.

Podstawową przyczyną, dla której surowiec ma tak podrożeć, jest wysoka cena ropy naftowej. Z uwagi na to, że cena dla Polski opiera się właśnie na cenach ropy i produktów naftowych, tak złe prognozy mogą się sprawdzić.

Dla odbiorców indywidualnych taka podwyżka oznacza rachunki wyższe o około 25%. W takiej sytuacji stracą wielkie zakłady, np. chemiczne, które są w znacznym stopniu uzależnione od gazu. Wysokie ceny gazu spowodują w Polsce kolejną rewolucję cenową w każdym obszarze gospodarki.

Dla Gazpromu wizja tak drogiego surowca wiąże się z prawdziwym eldorado, zwłaszcza że w ostatnim czasie sukcesywnie rośnie zapotrzebowanie na surowiec w Europie Zachodniej.