Inwestycje energetyczne, które Unia Europejska dofinansuje, muszą być uznane przez Komisję Europejską za tzw. projekty strategiczne, integrujące systemy przesyłowe pomiędzy krajami. Polski gazoport ma spore szanse na dotację, bo ma się stać częścią tzw. Korytarza Północ - Południe.

Co ważne, KE nie patrzy tylko na opłacalność inwestycji, bo to jest czynnik drugorzędny, ale na to, w jakim stopniu zabezpieczą one rynek unijny przed ewentualnym brakiem dostępu do gazu i prądu. Przedstawiciele naszego kraju zabiegają o dofinansowanie projektów m.in. polegających na budowie rurociągów przesyłowych czy gazoportu w Świnoujściu, który ma być uruchomiony w 2014 r. Za jego pośrednictwem gaz miałby być dostarczany do krajów nadbałtyckich i znajdujących się w centralnej Europie.

Do 2020 r. KE może wydawać 800 mln EUR rocznie na inwestycje energetyczne.