Jak podaje PAP, w piątek podpisano w Soczi porozumienie w sprawie przyłączenia się do projektu niemieckiej spółki Wintershall I francuskiej firmy Electricite de France (EDF). Otrzymają one po 15 proc. w tym przedsięwzięciu po 15 proc. akcji. Udziały te spółkom z Niemiec i Francji odstąpił włoski koncern ENI, który był dotąd jedynym partnerem Gazpromu w tym projekcie.

Koszt przedsięwzięcia szacowane są na 15 mld euro. Większość kosztów przypada na morski odcinek gazociągu o długości 900 km, który przechodzi w większości przez strefę ekonomiczną należącą do Turcji. Magistrala ma mieć przepustowość 63 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Pierwszą nitkę Gazprom chce zbudować do 2015 roku. Pełną moc South Stream ma osiągnąć trzy lata później.
Rurociąg ma prowadzić z Rosji po dnie Morza Czarnego do Bułgarii, gdzie powinien się podzielić na dwie nitki: północną - do Austrii i Słowenii przez Serbię i Węgry oraz południową - do Włoch przez Grecję. Planowana jest również budowa odnogi do Chorwacji. Zainteresowanie uczestnictwem w projekcie wyraziła też Rumunia.
W opinii prezesa Gazpromu „przyłączenie się do tego przedsięwzięcia wielkich europejskich koncernów energetycznych dobitnie dowodzi, iż państwa Unii Europejskiej uznają jego aktualność i celowość”. "South Stream ma stworzyć stworzy nie tylko dodatkowy szlak bezpiecznych i niezakłóconych dostaw rosyjskiego gazu do Europy, ale także da nowy, potężny impuls rozwojowi gospodarczemu krajów Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej" – powiedział Miller.

Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.