Koszt przedsięwzięcia  szacowane są na 15 mld euro. Większość kosztów przypada na morski odcinek gazociągu o długości 900 km, który przechodzi w większości przez strefę ekonomiczną należącą do Turcji. Magistrala ma mieć przepustowość 63 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Pierwszą nitkę Gazprom chce zbudować do 2015 roku. Pełną moc South Stream ma osiągnąć trzy lata później.

Rurociąg ma prowadzić z Rosji po dnie Morza Czarnego do Bułgarii, gdzie powinien się podzielić na dwie nitki: północną - do Austrii i Słowenii przez Serbię i Węgry oraz południową - do Włoch przez Grecję. Planowana jest również budowa odnogi do Chorwacji. Zainteresowanie uczestnictwem w projekcie wyraziła też Rumunia.

W opinii prezesa Gazpromu „przyłączenie się do tego przedsięwzięcia wielkich europejskich koncernów energetycznych dobitnie dowodzi, iż państwa Unii Europejskiej uznają jego aktualność i celowość”. "South Stream ma stworzyć stworzy nie tylko dodatkowy szlak bezpiecznych i niezakłóconych dostaw rosyjskiego gazu do Europy, ale także da nowy, potężny impuls rozwojowi gospodarczemu krajów Europy Środkowej i Południowo-Wschodniej" – powiedział Miller.