Największy popyt jest na fachowców, którym firmy poszukujące tego niekonwencjonalnego paliwa są gotowe zapłacić bardzo dużo, nawet 40 tys. zł miesięcznie. Niemniej, zatrudnienie znajdują też osoby bez specjalnego przygotowania, które po odpowiednim przeszkoleniu również będą mogły dobrze zarabiać w przemyśle wydobycia gazu.

W Polsce planowane jest wykonanie około 1000 odwiertów. Jak pokazuje praktyka amerykańska, przy jednym odwiercie bezpośrednie zatrudnienie znajduje 30-35 osób, co daje około 30 - 35 tys. pracowników. Do tego trzeba jeszcze doliczyć nawet dwukrotność tej liczby - chodzi o zatrudnienie związane z tym sektorem pośrednio. Stąd też bierze się wielkość około 100 tys. osób, które mogą znaleźć pracę przy wydobyciu gazu łupkowego.

Dodatkowo też firmy krajowe, które zajmowały się poszukiwaniem i wydobyciem poza Polską, mają coraz lepsze warunki do powrotu wraz ze specjalistycznym sprzętem i fachowcami. Takie powroty rodzimych firm wiertniczych nie tylko korzystnie wpłyną na naszą gospodarkę, ale też same będą mogły spokojnie czerpać zyski na odpowiednio wysokim poziomie z obiecujących złóż.