Polska Grupa Energetyczna, która jest odpowiedzialna za budowę elektrowni, oświadczyła po ogłoszeniu wyników głosowania, że spółka „ze zrozumieniem przyjęła wynik referendum” - podaje PAP. W ocenie PGE decyzja o przeprowadzeniu głosowania „została podjęta w oparciu o fragmentaryczne informacje, zarówno na temat samej energetyki jądrowej, jak i przyszłych planów inwestora” - wynika z oświadczenia wystosowanego do PAP.

Władzom samorządowym zarzucany jest brak zainteresowania prowadzeniem publicznej debaty, chociaż PGE wielokrotnie to proponowała. Wynik głosowania przez PGE traktowany jest jako wyraz obaw i emocji lokalnej społeczności. Dodatkowo negatywny wpływ na wynik referendum, zdaniem PGE, miała głośna grupa przeciwników tej inwestycji.

Wynik głosowani w Mielnie bezpośrednio nie wpłynie na wybór lokalizacji pod elektrownię, jednak ma być „wzięty pod uwagę” podczas ostatecznego decydowania o lokalizacji. PGE zapowiada podjęcie bardziej zdecydowanych kroków w kierunku prowadzenia rozmów z mieszkańcami. Zamierza też sprawić, żeby wszelkie debaty ze społeczeństwem prowadzone były w oparciu o dobrą wiedzę i merytoryczne argumenty.

Opinia mieszkańców gminy Mielno jest taka, że zbudowanie w Gąskach elektrowni jądrowej zniszczy w regionie branżę turystyczną, a tym samym pozbawi ich źródeł dochodów. Ponadto, obawiają się o degradację środowiska naturalnego.

Ostateczna decyzja o lokalizacji ma być podjęta przed końcem 2013 r. Pod uwagę brane są trzy miejscowości: Gąski, Choczew i Żarnowiec.

O zmianie terminu oddania siłowni do użytku przeczytasz w tekście: Pierwsza polska elektrownia jądrowa z opóźnieniem