Z informacji rzecznika Hydrobudowy przekazanych PAP wynika, że nie wiadomo, kiedy budowlańcy otrzymają wszystkie należne im pieniądze. Obecnie zarząd firmy ma pracować nad pozyskaniem środków na wypłaty.

To nie jest pierwszy tego typu protest na budowie w Świnoujściu, jednak Miler powiedział, że na razie nie występują poważne opóźnienia. O tym, że termin oddania do użytku terminalu LNG nie jest zagrożony mówił też w ubiegłym tygodniu prezes spółki Polskie LNG, Rafał Wardziński. Powiedział również, że problemy Hydrobudowy dla spółki odpowiedzialnej za budowę gazoportu są „(...)  bardzo istotne i poważne, ale pamiętajmy o tym, że (Hydrobudowa Polska) jest tylko podwykonawcą na niewielkim zakresie robót. Obserwujemy, co się dzieje z PBG, bo jeśli sytuacja PBG miałaby się dramatycznie zmieniać w kierunku upadłości likwidacyjnej, będzie to miało znaczący wpływ na realizację tego przedsięwzięcia”. Hydrobudowa Polska realizująca kontrakt w Świnoujściu znajduje się w stanie upadłości układowej.

Zgodnie z założeniami budowa terminalu w Świnoujściu powinna się zakończyć w czerwcu 2014 r.