18 września Naczelny Sąd Administracyjny miał zadecydować o dalszych losach planowanej przez PGE budowy dwóch bloków węglowych w Opolu o łącznej mocy 1800 MW wartych 11 mld zł. Jednak ze względu na stopień skomplikowania sprawy odroczył wydanie wyroku na 2 października. Tym samym Polimex-Mostostal musi uzbroić się w cierpliwość i na wyrok mogący rozstrzygnąć o jego przetrwaniu poczekać prawie dwa tygodnie.
Wizualizacja blokow 5 i 6 oraz chłodni 3 i 4 w Elektrowni Opole. Fot. PGE Elektrownia Opole SA
Przypominamy, że sąd miał rozstrzygnąć sprawę decyzji dyrekcji ochrony środowiska umożliwiającej budowę przez PGE dwóch nowych bloków energetycznych w elektrowni Opole, którą zaskarżyła organizacja ekologiczna ClientEarth. Inwestycja ma kluczowe znaczenie dla Polimeksu-Mostostalu, który stracił płynność finansową. Dzięki budowie w Opolu mógłby uratować firmę, jednak najpierw musi dostać od banków gwarancje, że jest w stanie zrealizować kontrakt. Te zaś są niemożliwe bez rozstrzygnięcia sprawy przez NSA.
Elektrownia w Opolu musi powstać
Branża energetyczna z niecierpliwością czeka na rozwój wydarzeń. Spekuluje się na temat możliwych scenariuszy. Niektórzy przewidują negatywną decyzję dla Opola. Jeśli do tego dojdzie, wówczas konieczne będzie ponowne złożenie wniosku o decyzję środowiskową, a jego rozpatrzenie może potrwać kilka miesięcy. Zdaniem prezesa PGE Krzysztofa Kiliana, Polimex tego nie przetrwa, a wówczas realizacja projektu będzie niemożliwa. Zdaniem ekspertów inwestycja ta ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa energetycznego, dlatego każde opóźnienie będzie miało negatywne skutki.
„Te bloki po prostu muszą powstać, bo inaczej w systemie zabraknie mocy” - uważa Dariusz Lubera, prezes Tauronu.
Kto wybuduje blok w Kozienicach?
Z kolei w Kozienicach trwa wyścig z czasem, gdyż oferta wykonawcy jest ważna tylko do 21 września. Chodzi o budowę bloku węglowego na 1 tys. MW w Kozienicach o wartości 6,28 mld zł. Enea ma podpisać umowę z konsorcjum Polimeksu i Hitachi. Na razie jest to niemożliwe, gdyż Polimex stara się o uzyskanie od banków gwarancji dobrego wykonania (10% wartości kontaktu). Równocześnie negocjuje z wierzycielami program naprawczy. Zarząd Enei jest jednak dobrej myśli. Zdaniem analityków niewielkie opóźnienie w realizacji projektu nie będzie w tym przypadku problemem, gdyż firma od lat przygotowywała się do tej inwestycji i ma zapewnione finansowanie. Jeśli przytrafi się kolejny poślizg, nie będzie miał większego znaczenia. Możliwe jest jednak, że jeśli umowa nie zostanie podpisana, to następne w kolejce do budowy Kozienic jest konsorcjum chińskiego COVEC i firmy China National Electric Engineering Co. (CNEEC).
Więcej na temat projektu budowy bloków w Opolu przeczytasz w tekście: Dwa nowe bloki dla Elektrowni Opole
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.