W nocy rządy 27 państw należących do Unii Europejskiej otrzymały najnowszą propozycję wspólnego budżetu, jaką opracował gabinet przewodniczącego Rady Europejskiej - Hermana Van Rompuya. Te dokumenty będą podstawą do negocjacji puli pieniędzy przypadającej dla każdego kraju.

W dokumencie napisano, że „ze względu na „szczególnie ciężką sytuację kryzysową, jakiej doświadczają obecnie niektóre państwa członkowskie” i „niepewność prognoz gospodarczych”, budżet 2014-20 zostanie poddany w trakcie trwania rewizji. Propozycja zakłada utrzymanie rabatu brytyjskiego, a także przewiduje korekty w składkach do unijnej kasy dla innych największych płatników netto: Niemiec, Holandii i Szwecji” - podaje PAP.

Zgodnie z przyjętymi cięciami budżetowymi, propozycja z ubiegłego roku, opiewająca na ponad bilion euro, została okrojona o blisko 75 mld EUR. Aktualnie proponowana wersja budżetu wspólnotowego w odróżnieniu od wcześniejszej propozycji cypryjskiej ma być korzystna dla Polski, która pozostaje głównym beneficjentem funduszy spójności.

Obecna wykładnia mówi o tym, że limit dostępu do funduszy spójności będzie kształtować się na poziomie 2,4% PKB danego kraju rocznie. W zeszłym roku proponowano limit 2,5%. Niedawno, Cypr wprowadził warunki mniej korzystne - 2,36% PKB. Według takich wyliczeń do Polski trafiłoby około 72,7 mld EUR. Teraz mamy szanse na 73,9 mld EUR.

Na propozycji gabinetu przewodniczącego Rady Europejskiej może jednak stracić Wspólna Polityka Rolna - według aktualnych wytycznych cięcia wyniosą 22 mld EUR, jeśli weźmie się pod uwagę wyjściową propozycję. Projekt cypryjski przewidywał okrojenie wydatków na rolnictwo o 7,5 mld EUR.

Ostateczny kształt budżetu będzie w znacznej mierze zależał od największych płatników unijnych netto - Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii, którzy domagają się dużych cięć ze względu na kryzys.