W Unii Europejskiej jeszcze 18 krajów reguluje ceny energii dla odbiorców (zwłaszcza elektrycznej). KE zmierza do zniesienia takich regulacji, a o cenach ma decydować konkurencja rynkowa. Regulowanie rynku przez nadrzędną instytucję powoduje, że klienci płacą wysokie podatki, a dostawcy nie dbają o to, by odbiorcy mieli dostęp do innowacyjnych rozwiązań. Ponadto, nowe firmy są blokowane w zakresie oferowania swoich usług.

Dlatego też KE zaleca Polsce odejście od regulowania cen gazu i prądu oraz do rozwoju w zakresie budowy spotowego rynku gazu. Wśród zaleceń znajduje się też tzw. fizyczny rewers na gazociągu jamalskim, którym gaz z Rosji jest przesyłany do Niemiec. Pozwoliłoby to na odbiór paliwa z Niemiec w sytuacji zatrzymania dostaw z Rosji.

Co się tyczy energii elektrycznej, KE zwraca uwagę, by stosować zachęty do inwestowania w modernizację infrastruktury przesyłowej. Powinniśmy też zadbać o utworzenie połączeń energetycznych z krajami sąsiednimi.

Komisja Europejska zabiega o to, by unijny rynek energii został zliberalizowany do 2014 r.