Wniosek o ogłoszenie upadłości KW złożyła firma Centrala Zaopatrzenia Górnictwa, która nie otrzymała ponad 3 mln zł za dostarczone materiały. Jak informuje rzecznik KW Zbigniew Madej, opóźnienia w płatnościach wynikają z trudnej sytuacji na rynku węgla. Chodzi o zmniejszone przychody będące efektem sporego spadku sprzedaży -  trwa on od zeszłego roku i jest wywołany kryzysem. Do tego problemy finansowe spółki pogłębiły się latem, kiedy panuje obniżony popyt na węgiel.

„Aby przetrwać trudny okres, zarząd Kompanii zdecydował o wydłużeniu terminów płatności do 120 dni i poinformował o tym kontrahentów. Przeważająca większość z nich przyjęła tę decyzję ze zrozumieniem” - powiedział rzecznik. Dodał też, że KW na bieżąco reguluje płatności związane m.in. z ZUS-em czy budżetem państwa.

Rzecznik twierdzi, że choć sytuacja finansowa spółki jest trudna, nie grozi jej upadłość. „Kompania to firma z ponad 12 mld zł rocznych przychodów. W ubiegłym roku miała ponad 170 mln zł zysku. Sytuacja rynkowa jest obecnie trudna, ale są też podejmowane działania antykryzysowe, polegające m.in. na zmniejszeniu kosztów” – powiedział.

Złożono wniosek o upadłość

Przedstawiciele KW uważają złożony do katowickiego sądu wniosek o upadłość za próbę wymuszenia wcześniejszego uregulowania płatności. „W tej trudnej sytuacji wszystkich kontrahentów traktujemy jednakowo. Nie możemy wybiórczo decydować o tym, kto dostanie pieniądze wcześniej, a kto później. Liczymy na zrozumienie ze strony firm, tym bardziej, że w dużej części są to podmioty, z którymi współpracujemy od lat” - dodał Madej.