Najważniejsze zarzuty Komisji Europejskiej wobec polskiego resortu gospodarki to preferencyjne traktowanie wielkich koncernów kosztem małych producentów energii, a także współspalanie biomasy z węglem kosztem alternatywnych źródeł. Za brak przepisów zgodnych z dyrektywami unijnymi grożą kary finansowe.

Zmiany w nowym projekcie ustawy

Pierwotna wersja projektu ustawy o OZE została przygotowana już dwa lata temu, ale nigdy nie trafiła pod obrady rządu. W nowej wersji projektu z września 2013 r. zawartych zostało sporo zmian. Aby zminimalizować koszty systemu, zdecydowano się na wprowadzenie systemu aukcyjnego, tzn gwarantowanego wsparcia na 15 lat tych źródeł, które na aukcji zaproponują najniższą cenę energii mimo świadomości, że źródła te nie będą najlepsze dla polskiej gospodarki.

Kontrowersje wokół współspalania

Ministerstwo Gospodarki deklarowało również, że celem nowych przepisów będzie ograniczenie współspalania. Okazuje się jednak, iż najnowsze propozycje w tej sprawie podążają w kierunku wsparcia koncernów, które w swoich blokach spalają węgiel z biomasą. Nowy projekt wprowadza definicję "dedykowanego spalania wielopaliwowego", którego wsparcie nie zostanie zredukowane. Eksperci podkreślają jednak, że jedyna różnica między dedykowanym a zwykłym współspalaniem, to podawanie do kotła osobno biomasy i węgla.

Wsparcie koncernów zamiast małych producentów energii

Urząd Regulacji Energetyki w uwagach do projektu zaznaczył, że będzie on wspierał duże źródła korzystające z instalacji spalania wielopaliwowego. Według URE proponowany projekt jest drogi i skomplikowany.

Minimalny wkład biomasy za mały

Natomiast Ministerstwo Finansów zakwestionowało zasady kwalifikowania instalacji współspalania jako OZE. Postulują, aby wkład biomasy wynosił co najmniej 50%, ponieważ w innym przypadku wiele instalacji spalania wielopaliwowego zostanie zakwalifikowanych jako źródła OZE. Resort postuluje również skrócenie czasu wsparcia do 10 lat.

Postulat zmiany definicji drewna pełnowartościowego

Ministerstwo Rolnictwa również zgłosiło swoją uwagę do projektu, mianowicie – zmianę definicji drewna pełnowartościowego, za spalanie którego nie przysługuje wsparcie. Może to prowadzić do sytuacji, w której drewno pełnowartościowe będą kupować pośrednicy, rozdrabniać je i już jako biomasę odsprzedawać elektrowniom, które za spalenie otrzymają wsparcie.

Współspalanie jako technologia uzupełniająca

Także branża OZE skrytykowała faworyzowanie w ustawie współspalania. Według Stowarzyszenia Energii Odnawialnej, powinno ono być traktowane jako technologia uzupełniająca. Jeśli większość wsparcia trafi do dużych koncernów, wiatraki na morzu i fotowoltaika nie dostaną szans na rozwój. Taką samą opinię wyraziło Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.

Obecnie resort gospodarki analizuje te uwagi, ale minister Janusz Piechociński uważa, że wparcie powinno w pierwszej kolejności trafić do sprawdzonych technologii, tzn. tych, które będą najtańsze.