W 2011 r. władze kraju zdecydowały o stopniowym odchodzeniu od energetyki jądrowej i zastąpieniu jej odnawialnymi źródłami energii. Nadal jednak węgiel brunatny stanowi duży udział w bilansie energetycznym Niemiec (ponad 25%).

Jak wynika ze wstępnych danych za 2013 r., produkcja energii z węgla brunatnego wyniosła 162 mld kWh, czyli najwięcej od 1990 r. Warto wspomnieć, że Niemcy to największy na świecie producent węgla brunatnego. Oprócz tego w 2013 r. aż o blisko 8 mld kWh zwiększyła się produkcja energii z węgla kamiennego, zajmującego obecnie trzecie miejsce w bilansie energetycznym kraju.

Węgiel brunatny szkodliwy dla środowiska

Ekolodzy biją na alarm, że węgiel brunatny bardzo szkodzi środowisku. Wydobywany w wyłącznie w kopalniach odkrywkowych - wskutek tej działalności duże obszary zmieniają się w nieużytki, a do tego produkcja energii w oparciu o to paliwo emituje ponad dwa razy więcej dwutlenku węgla niż np. w przypadku gazu ziemnego. Dlatego też niemieccy ekolodzy walczą o odejście od węgla brunatnego.

Czy Niemcom uda się zrezygnować z węgla brunatnego?

Problem w tym, że w kopalniach, elektrowniach przetwarzających węgiel brunatny i zakładach z nimi współpracujących pracuje w Niemczech około 20 tys. osób. Ponadto węgiel brunatny jest źródłem 36% energii produkowanej przez RWE i 31% przez niemiecki oddział Vattenfallu, a firmy te – z powodu niskich cen emisji CO2 – nie mają motywacji do zmiany źródeł produkowanej energii. Poza tym na węglu brunatnym można najwięcej zarobić – niemieckie elektrownie na każdej 1 MWh zarabiają 20 EUR, czyli dwa razy więcej niż w przypadku węgla kamiennego. Źródła odnawialne, których udział w bilansie energetycznym kraju stale rośnie i wkrótce sięgnie 25%, są jeszcze mniej opłacalne, gdyż produkcja zielonej energii wciąż jest znacznie droższa.