7 maja br. Sąd Rejonowy w Gdańsku ogłosił upadłość lotniska Gdynia-Kosakowo.
Fot. www.airport.gdynia.pl
W związku z decyzją Komisji Europejskiej, dotyczącej nakazu zwrotu przez lotnisko prawie 100 mln zł, które port lotniczy otrzymał od samorządów, spółka złożyła w marcu wniosek o ogłoszenie upadłości.
Przypomnijmy, że KE uznała przekształcenia części lotniska wojskowego w cywilne za pieniądze samorządów jako niedozwoloną pomoc publiczną.
Władze lotniska jeszcze kilka tygodni temu twierdziły, że złożenie wniosku o upadłość było jedynie formalna koniecznością. Cały czas jednak wyrażali chęć dokończenia zrealizowanej już w 98% inwestycji.
Dlaczego lotnisko Gdynia-Kosakowo musi oddać pieniądze?
Unijni urzędnicy uważają, że lotnisko cywilne w Gdyni nie jest potrzebne, gdyż niecałe 25 km dalej znajduje się port lotniczy w Gdańsku, który i tak wykorzystywany jest w zaledwie 60%.
Rzecznik komisarza ds. konkurencji Antoine Colombani powiedział, że o zgodę na wsparcie finansowe wystąpiono za późno, kiedy inwestycja była już w trakcie realizacji. „I tak nasza decyzja byłaby prawdopodobnie negatywna, bo lotnisko Gdynia-Kosakowo nie spełniało zasad pomocy publicznej” – wyjaśnił. KE podkreśla, że pomoc publiczna nie może być przekazywana na inwestycje, które nie mają ekonomicznego uzasadnienia i nie wpisują się w europejską strategię rozwoju.
Jak podano w oficjalnym komunikacie: „KE stwierdziła, że środki publiczne przekazane przez gminy Gdynia i Kosakowo na rzecz portu lotniczego Gdynia-Kosakowo przyznają beneficjentowi nienależną przewagę konkurencyjną, w szczególności nad lotniskiem w Gdańsku, co stanowi naruszenie unijnych zasad pomocy państwa.”
Argumenty władz Gdyni
Po zapoznaniu się z uzasadnieniem KE, samorządy postanowiły zaskarżyć tę decyzję argumentując, że Komisja przy podejmowaniu decyzji pominęła przedstawione analizy ekonomiczne. Władze Gdyni nie rozumieją też, dlaczego KE w uzasadnieniu decyzji uznała lotnisko za nieistotne dla rozwoju regionalnego.
Spółka, która buduje port, całe fundusze przeznaczyła na infrastrukturę, m.in. na budowę terminalu pasażerskiego, budynku straży pożarnej oraz na wyburzenia wojskowych hangarów. A według prawa, pieniądze powinny być zwrócone w terminie do czterech miesięcy od wydania decyzji przez KE 11 lutego 2014 r.
Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek po ogłoszeniu decyzji KE poinformował, że Port lotniczy Gdynia-Kosakowo będzie mimo wszystko budowany.
Konferencje Inżynieria
WIEDZA. BIZNES. ATRAKCJE
Sprawdź najbliższe wydarzenia
Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.