Rosyjskie gazety powołują się zarówno na źródła w europejskich firmach, jak i w Gazpromie. Millera miały bronić niemieckie, francuskie i włoskie koncerny.

Decyzja o wykreśleniu szefa Gazpromu z listy osób objętych unijnymi sankcjami miała zostać podyktowana utrudnieniem współpracy z rosyjskim koncernem. Teoretycznie sankcje dotyczące szefów dużych rosyjskich przedsiębiorstw nie mają negatywnego wpływu na współpracę z nimi, ale Miller dostałby zakaz wjazdu do UE, co znacznie utrudniłoby prowadzenie rozmów.

Przedstawiciele Shella, E.On, BP, Enela, Gazpromu, a także UE, odmówili komentarzy w tej sprawie.