W 2012 r. Polski Instytut Geologiczny, Akademia Górniczo-Hutnicza oraz Politechnika Gdańska rozpoczęły program monitorowania operacji wykonywania odwiertów i szczelinowania hydraulicznego. Opublikowanie wniosków dotyczących potencjalnych skutków wydobycia gazu łupkowego planowane jest jeszcze na ten rok.

Niektóre firmy zrezygnowały z prac w Polsce po wykonaniu zaledwie kilku odwiertów. Tak mały zasięg prac poszukiwawczych nie jest wystarczający dla pełnej oceny zasobów gazu łupkowego na dużych obszarach koncesyjnych. Zaniechanie prac przez koncerny wynikało przede wszystkim z niejasnych i skomplikowanych przepisów prawnych. Można się spodziewać, że nowelizacja Prawa geologicznego i górniczego wniesie więcej przejrzystości i ułatwień dla firm zajmujących się wydobyciem gazu z łupków. Na razie system podatkowy nadal pozostaje niejasny.

Warunki geologiczne w Polsce różnią się od tych w USA. Złoża gazu łupkowego w naszym kraju znajdują się na znacznie większej głębokości. Wynik prac prowadzonych obecnie przez BNK Petroleum, ConocoPhillips i San Leon będzie kluczowy dla oceny czy komercyjna produkcja w północnej Polsce będzie możliwa. Rok 2014 będzie rokiem przełomowym dla przemysłu gazu łupkowego w Polsce.

Polskie prawo powinno być przyjazne  inwestorom, ale jednocześnie stać na straży  ochrony środowiska. System podatkowy powinien stanowić zachętę. Przejrzystość działań jest kluczowa. Należy także zadbać o właściwe i bezpośrednie korzyści dla społeczności lokalnych. Środowisko naukowe i niezależni eksperci powinni być aktywnie zaangażowani w kwestie dotyczące oceny ryzyka i możliwości poszukiwania gazu łupkowego.

Polska jest w dużej mierze zależna od dostaw gazu z Rosji. Kwestia naszej zależności energetycznej jest ostatnio często poruszana w obliczu kryzysu na Ukrainie. Głównym priorytetem dla Polski powinno być teraz zakończenie fazy eksploracji gazu łupkowego. Obecna sytuacja Polski jest lepsza niż to miało miejsce podczas kryzysu w 2008 roku na Ukrainie. Mamy połączenia z Europą Zachodnią i jesteśmy w stanie importować 30 mld metrów sześciennych gazu ziemnego rocznie z gazociągu Jamał-Europa. Mamy dodatkowe połączenia z Niemcami i Czechami, a na przyszły rok jest planowana  budowa pierwszego terminala LNG. Próby importu LNG ze Stanów Zjednoczonych lub z Kanady nie będą możliwe przed 2020 r. i nie będą tanie - cena rynkowa to ponad 10 dolarów za tysiąc stóp sześciennych.

W celu zakończenia  pierwszej fazy eksploracji złóż gazu łupkowego w Polsce trzeba wykonywać co najmniej 200 odwiertów rocznie. W przyszłym roku przejdziemy z fazy poszukiwań do fazy pilotażowej. Wówczas będziemy się koncentrować na wybranych obszarach i pomiarze potencjału produkcji komercyjnej. Jeżeli komercjalizacja gazu łupkowego okaże się możliwa, to cena gazu może wynosić poniżej 10 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.

Projekt Unii Energetycznej premiera Donalda Tuska brzmi bardzo ciekawe w teorii, jednak Profesor Nagy nie jest przekonany czy jest on realistyczny ze względu na istniejące długoterminowe umowy z dostawcami. Teoretycznie jest to dobra strategia, ale nie będzie łatwa  do wdrożenia.

Pełny tekst wywiadu w języku angielskim, przeprowadzony przez Shale Gas Europe z profesorem Stanisławem Nagy dostępny jest tutaj.