Ponad stu górników kopalni Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu nie wyjechało na powierzchnię. W ten sposób protestują przeciwko planom zamknięcia kopalni i domagają się wypłaty zaległych pensji. Noc przed kopalnią spędzili też członkowie rodzin niektórych z nich.

Górnicy i ich rodziny są zdeterminowani. Mówią, że nie zamierzają przerywać protestu i odchodzić z niczym, ponieważ zostali pozbawieni środków do życia.
Domagają się przedłużenia działania kopalni, wypłaty zaległych wynagrodzeń oraz uregulowania kwestii mieszkań zakładowych.
Dyrekcja kopalni ostrzega ich, że jeśli nie przerwą prowadzonej pod ziemią akcji, mogą stracić pracę.
Kopalnia Kazimierz-Juliusz w Sosnowcu ma być zamknięta na przełomie września i października br.
Kopalnia Kazimierz-Juliusz jest spółką zależną Katowickiego Holdingu Węglowego. Zarząd koncernu chce zakończyć w niej działalność wydobywczą na przełomie września i października br. Górnicy nie zgadzają się z tymi planami, uważają, że w kopalni jest jeszcze sporo węgla do wydobycia. Ponadto obawiają się o swoje przyszłe zatrudnienie i nie chcą przystać na propozycje pracy oferowane przez KHW, które wg nich nie są korzystne.
W sosnowieckim zakładzie zatrudnionych jest 1023 pracowników, z czego 751 pracuje na dole.

Foto, video, animacje 3D, VR
Twój partner w multimediach.
Sprawdź naszą ofertę!

Aby dodać komentarz musisz być zalogowany. Przejdź do formularza logowania/rejestracji.