Jako argument, świadczący o zasadności podjętej przez Węgry decyzji, Aradszki podał m.in. sytuację na Ukrainie i możliwe problemy z tranzytem gazu oraz niepowodzenie w realizacji unijnego projektu Nabucco.

Na początku listopada węgierski parlament uchwalił nowelizację ustawy o zaopatrzeniu w gaz, dzięki czemu ułatwiona została budowa South Stream, ponieważ wprowadzono inne od unijnych standardy rynku gazowego.

Gazociąg South Stream to inwestycja krytykowana przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone. Ma on służyć do przesyłu gazu z Rosji do państw Europy południowej. Odcinek o długości ponad 930 km będzie prowadzony po dnie Morza Czarnego. Budowę swojej części Węgry chcą zakończyć w 2017 r.