Francuscy związkowcy protestują przeciw zmianie prawa pracy. Sprzeciwiają się zmianom, które otwierają drogę do przedłużenia tygodnia pracy z obecnych 35 do 48 godzin, a dnia pracy w różnych przypadkach do 12 godz.
Od kilku dni przez kraj przetacza się fala protestów. Związkowcy blokują magazyny i zakłady petrochemiczne, co spowodowało w regionie kłopoty z nabyciem paliwa. Coraz więcej stacji boryka się z brakiem paliwa, w niektórych sprzedaje się po 20 l na samochód. Pojawiły się również problemy z dostawami towarów.

Jak zapewniają przedstawiciele władz, nie ma powodów do paniki, a paliwa na pewno nie zabraknie.