Zdaniem UOKiK, koncern w samochodach produkowanych po 2008 r. (marki VW, Audi, Seat, Skoda) zainstalował oprogramowanie, które pozwalało zaniżać wartość emisji tlenków azotu.

Kara może być duża

Zakwestionowano również proces rozpatrywania przez sprzedawców reklamacji z tytułu rękojmi lub niezgodności z umową.

- Przeanalizowane przez nas reklamy, oferty i dokumentacja zawierały informacje podkreślające ekologiczne walory samochodów grupy Volkswagen. Wskazywały one, że emitowane przez nie ilości szkodliwych substancji, mieszczą się w limitach normy Euro 5 - mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK, dodając:

- Nie ulega wątpliwości, że informacje te mogły wprowadzać konsumentów w błąd. Mieli oni ograniczoną możliwość podjęcia świadomej decyzji o zakupie samochodu. W dodatku, po ujawnieniu problemu, przedsiębiorca podjął wobec sprzedawców działania, które mogły mieć wpływ na dochodzenie przez konsumentów roszczeń wynikających z tytułu rękojmi albo niezgodności z umową.

Firma może zostać m.in. ukarana pieniężnie - nawet do 10% obrotu.

Zobacz także więcej informacji związanych z firmą Volkswagen